poniedziałek, 30 lipca 2012

postanowiłam trochę się tu wyżalić, i tak przecież nikt tego nie czyta, a więc co mi tam..
ostatnio słuchając jakichś smutnych piosenek uświadomiłam sobie, że mając 17 lat, nie osiągnęłam tego czego JA naprawdę chciałam.. przez te wszystkie lata robiłam to wszystko tylko po to, żeby zadowolić innych ludzi, mamę, Marcina, znajomych, chłopaka, przyjaciół, itd..
nie zrobiłam tego, czego ja pragnęłam, co spełniłoby moje marzenia tylko to co uważali za słuszne inni..
tak naprawdę nie mam nikogo, prawdziwie bliskiego.. jak przychodzi moment, kiedy potrzebuję, żeby ktoś pobył ze mną, wysłuchał mnie, doradził, wsparł, czy pomógł mi w czymś to nikt nagle nie ma czasu, jest zajęty..
przyjaciele pamiętają o mnie tylko wtedy, kiedy mają problem czy jakąś sprawę, a jak ja czegoś potrzebują to mają mnie w d*pie..
ze znajomymi to tylko wódkę pić można i na imprezy chodzić..
a rodzina to rodzina. ładnie tylko na zdjęciach. komu mam się wyżalić, młodszemu bratu czy mamie.. pff..
na chłopaka owszem mogę liczyć, i wiem, że zawsze mi pomoże i mogę mu zaufać i powiedzieć zawsze wszystko co tylko chcę, ale jakoś nie potrafię się teraz przed nim do końca "otworzyć", może to kwestia czasu, a może po prostu, to nie to na co mam nadzieję, i na co, obydwoje, liczymy.. no cóż, takie życie, mam tylko ogromną nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży i jeszcze będziemy szczęśliwi RAZEM oczywiście.
także postanowiłam sobie, że zerwę wszystkie "toksyczne" znajomości i związki, i zacznę życie od nowa znowu, ale już na dobre (mam nadzieję)..
chciałabym tylko, żeby w moim życiu nie pojawił się już mój żaden były chłopak albo chociaż, żebym miała na tyle silną wolę, żeby przełamać się i mimo tego co nadal *kurczę* do niego czuję, powiedzieć mu prosto w twarz, żeby zniknął raz na zawsze z mojego życia..

w moim planie znalazły się również:
  • lekcje tańca, maksymalna poprawa w nauce, zajęcia z fotografii, odnowienie starych znajomości itd..


a teraz mogę polegać wyłącznie na sobie, ku*wa, jak to fatalnie brzmi..



miłego dnia:*
Iza:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz